Mamazone

Sztuczna inteligencja – korzyści i zagrożenia w szkole

26 listopada 2025
Magdalena Krajewska-Sochala
Magdalena Krajewska-Sochala
Magdalena Krajewska-Sochala

pedagog

Treść napisana przez eksperta

Sztuczna inteligencja zrewolucjonizowała świat i zrobiła to w piorunującym tempie, moszcząc się w każdej sferze życia – od przemysłu, po edukację. Jeszcze trzy lata temu nikt nie przypuszczał, że komputer będzie za nas pisał podania, analizował tabelki w arkuszach kalkulacyjnych, programował strony internetowe czy planował wycieczki zagraniczne. Wprowadzenie AI do rozwiązywania problemów znacząco przyspiesza każdy proces. Co teraz jest ważne? Czas przystosowania się do zmian i to, żeby nadążyć za tym rozwojem. Uczniowie w szkołach z pewnością już wiedzą, jak to robić, a nauczyciele? Jak wykorzystywać AI w procesie edukacyjnym? Czy to koniec szkoły, którą znamy? Z pomocą sztucznej inteligencji nauczyciele mogą dziś np. przygotowywać dużo ciekawsze zajęcia dopasowane do indywidualnych potrzeb każdego ucznia. Warto jednak znać korzyści i zagrożenia, które wiążą się z uczeniem maszynowym w tradycyjnym modelu nauczania.

Chłopiec otoczony przez wuytwory AI.
Depositphotos

Sztuczna inteligencja – AI w edukacji

Zacznijmy od odczarowania tego pojęcia, bo narosło wokół niego mnóstwo mitów. Niektórzy wyobrażają sobie humanoidalne roboty zastępujące panią od polskiego, inni widzą w tym z kolei sprytne ściąganie. Czym tak naprawdę jest sztuczna inteligencja – w edukacji i w ogóle?

AI to zaawansowane modele statystyczne – systemy sztucznej inteligencji, które potrafią przetwarzać informacje w sposób naśladujący (podkreślmy: naśladujący, a nie odczuwający) ludzkie procesy poznawcze. Sercem tych zmian są algorytmy sztucznej inteligencji. To one decydują, co widzimy w sieci, a teraz zaczynają decydować o tym, jak się uczymy. Nie są to jednak zwykłe instrukcje typu „jeśli A, to zrób B”.

Współczesne technologie sztucznej inteligencji opierają się na czymś, co nazywamy uczeniem maszynowym (wyobraźmy sobie ucznia, który nauczył się rozpoznawać ptaki nie dlatego, że wykuł definicje, ale dlatego, że zobaczył tysiące zdjęć i sam zauważył wzorce).

Jeszcze głębiej mamy sieci neuronowe i uczenie głębokie – to technologie inspirowane budową ludzkiego mózgu (choć wciąż będące jego bardzo uproszczoną karykaturą), które pozwalają komputerom „rozumieć” kontekst, obrazy, a nawet emocje w tekście. Dzięki nim możliwe stało się zaawansowane przetwarzanie języka naturalnego – czyli to, co robi furorę w postaci czatbotów. Możemy z nimi rozmawiać jak z człowiekiem.

Warto zdać sobie sprawę, że sztuczna inteligencja stała się faktem – nie możemy jej „odinstalować” z życia naszych dzieci, a wprowadzenie AI do szkół to nie kwestia „czy”, ale „jak”.

Dziś rola pedagoga w tradycyjnym modelu nauczania ulega redefinicji, ponieważ wiedza jest na wyciągnięcie ręki (a raczej na jedno zapytanie do bota).

Artificial intelligence jest już obecna w telefonach uczniów, w ich grach, w mediach społecznościowych. Pogódźmy się z tym, że to narzędzie, które wymaga oswojenia.

Potencjał AI w szkole

Największą obietnicą, którą niesie technologia AI w szkolnych realiach, to podejście do indywidualnych potrzeb każdego ucznia. Sztuczna inteligencja umożliwia np. stworzenie swego rodzaju cyfrowego korepetytora dostępnego 24/7. Dzięki algorytmom adaptacyjnym możliwe jest precyzyjne diagnozowanie luk w poziomie wiedzy.

Taki wirtualny tutor nie męczy się tłumaczeniem, nie irytuje się, gdy uczeń pyta po raz dziesiąty o to samo, i – co najważniejsze – dostosowuje poziom trudności w czasie rzeczywistym.

Jak może wyglądać szkoła w przyszłości? Aplikacja do matematyki będzie np. widzieć, że uczeń świetnie radzi sobie z dzieleniem, ale potyka się na ułamkach. Zamiast zmuszać go do robienia kolejnych zadań zgodnie z podstawą programową, system zaserwuje mu zestaw ćwiczeń celowanych, podając je w formie, która do niego trafia. To jest właśnie odpowiedź na kwestię indywidualnych potrzeb uczniów.

Sztuczna inteligencja może też wspierać dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi – czytać teksty na głos czy upraszczać skomplikowane zdania dla dzieci z dysleksją.

W proces nauczania wkrada się więc element inkluzywności technologicznej. Oczywiście, maszyna nigdy nie zastąpi empatii nauczyciela, ale może pomóc mu w przekazywaniu wiedzy.

Narzędzia AI w pracy nauczyciela – modele językowe i algorytmy sztucznej inteligencji

Jak zatem technologia może realnie wspierać nauczycieli? Nie chodzi o to, by AI prowadziła lekcje (nic z tych rzeczy!), ale by stała się asystentem w codziennej pracy (choćby pomogła w automatyzacji zadań administracyjnych). Tworzenie materiałów dydaktycznych z AI staje się też prostsze.

Generatywną sztuczną inteligencję można wykorzystać do: pisania ciekawych scenariuszy zajęć, filmów czy prezentacji.

Warto też wspomnieć o prozie życia – pieniądzach. Wiele rozwiązań opartych na AI jest darmowych w podstawowych wersjach. Nauczyciel z małej szkoły ma dostęp do tych samych potężnych modeli, co profesor z Harvardu. To wyrównuje szanse.

A co z uczniami?

Narzędzia AI – kwestia uczniów

Dla naszych dzieci AI to po prostu kolejna aplikacja. One nie odczuwają potężnej rewolucji, ale przyjmują kolejne przydatne narzędzie. Mogą wykorzystać sztuczną inteligencję do nauki języków czy jako prywatnego korepetytora.

Niestety też mogą pójść na skróty i próbować przechytrzyć szkolny system – np. napisać rozprawkę w 3 minuty, a nie w 3 godziny. Naszą rolą – rodziców i nauczycieli – nie jest zabieranie im telefonów. To walka z wiatrakami.

Musimy pokazać im różnicę między inspiracją a plagiatem, między pomocą a wyręczaniem.

Jest jeszcze coś, co jest ogromnym zagrożeniem szczególnie wśród młodych ludzi – deepfakes. Dziś nastolatek może w minutę „rozebrać” koleżankę na zdjęciu za pomocą AI lub podłożyć głos nielubianego kolegi pod kompromitujące nagranie. To nowe, przerażające oblicze przemocy rówieśniczej, z którym szkoły dopiero uczą się walczyć.

Zagrożenia, etyka i bezpieczeństwo danych

Największym zagrożeniem jest zanik krytycznego myślenia wśród młodych. Skoro komputer potrafi napisać wypracowanie, rozwiązać zadanie i streścić lekturę w sekundę, po co się męczyć? Wchodzą tu kwestie etyczne. Jeśli pozwolimy na bezrefleksyjne kopiowanie wygenerowanych treści, wychowamy pokolenie „kopiuj-wklej”, bezbronne wobec dezinformacji i manipulacji. A pamiętajmy też, że AI potrafi kłamać (nazywamy to halucynacjami), więc niezbędną umiejętnością jest weryfikacja faktów. Bez tego ani rusz.

Inną kwestią jest prywatność i bezpieczeństwo danych. Gdy korzystamy z AI, bardzo łatwo „przypadkiem” ujawnić więcej, niż byśmy chcieli, a to może potem zostać wykorzystane przeciwko nam. Dochodzi do tego ryzyko profilowania – nasze zapytania, styl pisania, zainteresowania mogą posłużyć do budowania szczegółowego obrazu użytkownika, a dalej – do tworzenia spersonalizowanych reklam, aby kupić naszą uwagę.

Efektywne wykorzystanie AI – jak mądrze korzystać?

Dochodzimy do sedna: jak mądrze korzystać z nowoczesnych technologii? Jak przygotować do tego nasze dzieci? Kluczem jest tu edukacja w temacie efektywnego wykorzystania sztucznej inteligencji.

Zadaniem szkoły i rodziców jest pokazanie, że narzędzia AI (a jest ich mnóstwo – od ChatGPT, przez Canvę, po Duolingo) mogą pomagać w nauce, ale trzeba to robić z głową. Niech dziecko zapyta chatbota o argumenty do debaty, ale potem samo wybierze te najlepsze i samodzielnie je rozwinie, niech poprosi o wyjaśnienie trudnego terminu, ale potem niech sprawdzi odpowiedź w podręczniku.

Musimy przygotować młodych ludzi do rynku pracy, który za 10 lat będzie wyglądał zupełnie inaczej. Umiejętność współpracy z AI będzie tak podstawowa jak dziś obsługa Excela czy Worda.

Pracodawcy nie będą szukać ludzi, którzy wiedzą wszystko (bo wiedzę ma Google), ale ludzi, którzy potrafią zadać maszynie właściwe pytania (tzw. prompt engineering) i krytycznie ocenić odpowiedź.

Zatem nie bójmy się AI, ale pamiętajmy, że technologia ma służyć człowiekowi, a nie odwrotnie. Niech komputer robi to, co nudne i powtarzalne, abyśmy my mieli czas na to, co ludzkie – na relację, na rozmowę, na bycie razem. Bo tego żaden algorytm (póki co), nie potrafi.

Bibliografia

Więcej o tym, jak dbamy o jakość naszych treści znajdziesz w Polityce Redakcyjnej Mamazone.pl.

  1. K. Bączyk-Lesiuk, K. Patakowski,M. Zieliński, Polska edukacja w cieniu AI. Poznań, Polskie Towarzystwo Ekonomiczne, 2024.

  2. M. Chojnowski, Etyka sztucznej inteligencji. Wprowadzenie. Instytut Humanites, Warszawa 2022.

  3. K. Pięta, ChatGPT w edukacji – szanse i zagrożenia, „Roczniki Nauk Społecznych”, tom 16 (52), numer 2, 2024, file:///C:/Users/magda/Downloads/RNS2024Vol52No2_151-166_Pieta.pdf, dostęp z dn. 21.11.2025.


Więcej na ten temat