Jasełka – czym są i skąd pochodzą?
Wyraz „jasełka” wywodzi się ze staropolskiego słowa „jasło”, które oznaczało po prostu żłób – drewniane koryto, w którym podawano paszę zwierzętom. Jak mówi tradycja, to właśnie w żłóbku, na sianie, Maryja kładła małego synka. Z czasem nazwa ta przylgnęła do widowisk przedstawiających narodzenie Jezusa.
Pierwsze jasełka zostały wystawione prawdopodobnie w 1223 roku, dzięki św. Franciszkowi z Asyżu. Ten święty zakonnik, chcąc przybliżyć prostym ludziom tajemnicę Bożego Narodzenia, zorganizował pierwszą w historii żywą szopkę. Zależało mu, by parafianie zobaczyli na własne oczy ubóstwo i pokorę, w których przyszedł na świat Zbawiciel. Tę tradycję kultywujemy do dziś, choć z biegiem lat jasełka ewoluowały.
Dziś też możemy w niektórych parafiach oglądać żywą szopkę, a czasem i mechaniczną, gdzie figurki czy marionetki poruszają się po wyznaczonej trasie, ale mówiąc: jasełka, myślimy głównie o pełnoprawnym widowisku scenicznym z udziałem aktorów.
Nie ma jednego scenariusza jasełek. Chociaż wydawać by się mogło, że wystarczy odegrać wiernie scenę z Ewangelii, polskie widowiska przeplatają różne motywy, od historycznych, przez humorystyczne, aż po odniesienia do współczesności. Wystarczy wspomnieć o Betlejem polskim Lucjana Rydla, w którym biblijna historia przeplata się z losami naszej ojczyzny. Podczas wojen czy czasów zaborów wystawianie takich przedstawień miało na celu integrowanie społeczności i tzw. pokrzepianie serc. Wtedy przy żłóbku małego Jezusa gromadzili się nie tylko pasterze, ale i polscy królowie, bohaterowie narodowi, a nawet powstańcy.
Kiedy tradycyjnie odbywają się jasełka?
Tradycja polska pozwala na śpiewanie kolęd, aż do święta Ofiarowania Pańskiego (Matki Bożej Gromnicznej), czyli do 2 lutego. Oznacza to, że szeroko pojęty sezon jasełkowy może trwać ponad miesiąc. Zgodnie jednak z kalendarzem liturgicznym, jasełka powinny się odbywać w oktawie Bożego Narodzenia, czyli w ciągu ośmiu dni od Pasterki. To tyle teorii. Praktyka (zwłaszcza ta szkolna) rządzi się jednak swoimi prawami.
W szkołach i przedszkolach przygotowania ruszają pełną parą już w listopadzie, bo nauczenie wszystkiego klasy jest naprawdę czasochłonne. Na sam występ rodzice zapraszani są albo w ostatnim tygodniu przed przerwą świąteczną, czyli jeszcze w adwencie, albo już po nowym roku – w pierwszej połowie stycznia, czyli w karnawale.
Ostatnimi czasy bardzo modne są jasełka miejskie, czyli tzw. Orszak Trzech Króli. To gigantyczne, uliczne widowisko sceniczne z udziałem aktorów, ale i mieszkańców. Dnia 6 stycznia barwne pochody, na czele których jadą (często na prawdziwych koniach, a bywa, że i na wielbłądach!) Trzej Królowie, przemierzają centra miast i mniejszych miejscowości, by oddać pokłon nowonarodzonemu w stajence. Uczestnicy w papierowych koronach i ze śpiewem kolęd na ustach stają się częścią żywego teatru. Po drodze mijają różne sceny odgrywane przez młodzież i dorosłych, przedstawiające, m.in.: walkę dobra ze złem, dwór Heroda, anielskie pokłony itp.
W kościele protestanckim również kultywuje się pamięć o narodzinach, choć forma bywa tam zazwyczaj skromniejsza, skupiona bardziej na słowie i muzyce niż na teatralnym rozmachu, a sama szopka nie jest tak centralnym elementem kultu jak u katolików.
Postaci występujące w jasełkach
Mimo że scenariusze jasełek bywają różne, jest pewien trzon postaci, które zawsze muszą się pojawić na scenie. Centralnym punktem jest oczywiście Święta Rodzina. Rola Maryi i Józefa to dla dzieci często wielkie wyróżnienie. Te postaci raczej niewiele mówią, ale wymaga się od nich powagi i konieczności trwania w bezruchu przy żłóbku (co dla przeciętnego sześciolatka jest wyczynem godnym olimpijczyka). W żłobie, na sianku, leży Jezus – zazwyczaj w postaci lalki, choć w „żywych szopkach” zdarzają się i prawdziwe niemowlęta.
Podczas jasełek zazwyczaj jest odgrywana scena, w której anioł przychodzi do pasterzy i zachęca ich, by oddali pokłon Dzieciątku. Pasterze to postaci niezwykle wdzięczne – prości ludzie, często przedstawiani z nutą humoru. Ich atrybuty to: laski pasterskie, kożuszki i dary dla Jezusa (chleb, mleko, owoce).
Nie może zabraknąć oczywiście i monarchów lub inaczej nazywanych – „mędrców ze Wschodu”. Trzej Królowie (Kacper, Melchior i Baltazar) mają bogato zdobione stroje i błyszczące korony, a w darach niosą: złoto, kadzidło i mirrę.
Ważną grupę stanowią aniołowie. Ta rola zazwyczaj przypada dziewczynkom (choć nie jest to regułą), które w białych szatach zwiastują dobrą nowinę i śpiewem kolęd budzą śpiących pasterzy.
Jasełka nie odbędą się bez sił ciemności. Mamy diabły (ulubiona rola urwisów klasowych), które kuszą i namawiają do złego, mamy Heroda – postać tragiczną i groźną jednocześnie symbolizującą walkę dobra ze złem, mamy również śmierć (w ręku trzymającą kosę) – to ona ostatecznie wymierza sprawiedliwość złemu królowi.
Nie zapominajmy o zwierzętach! Choć w szkolnych warunkach rzadko w przedstawieniach spotkamy żywe stworzenia, dzieci przebrane za: woła, osła czy owieczki są równie absolutnie rozczulające. Ich zadaniem jest ogrzewanie małego Jezusa Chrystusa. Czasem, gdy brakuje dziecięcych aktorów, rola osła bywa marginalizowana, ale bez zwierząt obraz stajenki jest niepełny.
Inne obrzędy i tradycje związane z Bożym Narodzeniem
Jasełka to tylko jeden ze zwyczajów bożonarodzeniowych. Nierozerwalnie z tym okresem związane są kolędy. Te polskie to prawdziwy skarb narodowy – od dostojnego Bóg się rodzi po czułe Lulajże Jezuniu. Wszyscy znamy te teksty na pamięć, a wspólne śpiewanie to zwyczaj, który łączy pokolenia.
Nie zapominajmy o nim i pielęgnujmy tę tradycję w swoich rodzinach, ucząc dzieci, jak ważne jest kolędowanie. Tu warto też wspomnieć o kolędnikach – wędrownych grupach przebierańców, którzy na wsiach, z gwiazdą betlejemską, turoniem (kłapiącym paszczą stworem) i często małą szopką, odwiedzali domy w okresie świątecznym, życząc gospodarzom pomyślności w zamian za datki.
Dziś ten przyjemny dla oka i ucha zwyczaj zanika, zwłaszcza w dużych miastach, ale w mniejszych miejscowościach – wciąż można spotkać te barwne orszaki.
Przygotowanie jasełek – rady dla rodziców i nauczycieli
Dla rodziców i nauczycieli przygotowanie świąt to też wyzwanie edukacyjne. Warto wykorzystać ten czas, by uczyć dzieci nie tylko ról na pamięć, ale – przede wszystkim – empatii. Jasełka są świetnym pretekstem do rozmowy o pomocy potrzebującym (można wykorzystać tu symbolikę darów), o pokorze (stajenka, w której przyszedł na świat późniejszy król całego świata) i o tym, że nie bogactwo, a miłość jest najważniejsza.
Warto angażować się w jasełka, nawet jeśli przygotowania kosztują nas sporo nerwów, a szycie kostiumów – kilka nieprzespanych nocy. Mimo niedociągnięć czy niedoskonałości, to właśnie one, w osobie małego aniołka o drżącym i lekko nieczystym głosie, Heroda, który myli się w tekście, sprawiają, że widzom – rodzicom, dziadkom i pozostałym krewnym, spada niejedna łza wzruszenia.
Jasełka, niezależnie od tego, czy wystawiane w wielkiej sali widowiskowej, czy w małej salce w przedszkolach, przynoszą wiele radości. W końcu, jak mówi stare porzekadło: w święta nikt nie powinien być sam, a wspólne tworzenie teatru to najlepszy sposób na bycie razem.
I jeszcze rada dla rodziców – kiedy Wasze dziecko stanie na scenie, nie patrzcie na krzywo przypięte skrzydła czy upadające rekwizyty. Patrzcie w oczy. Tam się dzieje prawdziwa magia świąt. I choć za rok stroje będą już za małe, wspomnienia pozostaną w pamięci na zawsze. Jasełka to coś więcej niż teatr – to cząstka naszego dzieciństwa, którą przekazujemy dalej. Ten pełen emocji zwyczaj jest dziś na wagę złota.















