Jakie są dziwne słowa?
To, czy jakieś słowo jest dziwne czy nie, zależy od indywidualnego podejścia – każdego bowiem zadziwia czy śmieszy co innego. Są jednak takie słowa, które w ogólnym pojęciu uchodzą za dziwne. Najczęściej są to zapożyczenia z innych języków lub też regionalizmy. To one budzą najwięcej emocji i często stają się tematem ożywionych dyskusji w towarzystwie, w którym każdy pochodzi z innego regionu Polski.
To, czy jakieś polskie słowo jest uznawane za dziwne, zależy również od... wieku! Dla dzieci, które dopiero rozpoczynają przygodę z językiem polskim, wiele słów, także tych używanych w codziennym życiu, jest dziwnych. Co ciekawe, często pytają rodziców, dlaczego coś nazywa się w dany sposób – co jest pytaniem logicznym, ale jednocześnie trudnym. Wielu dorosłych Polaków nie zna bowiem pochodzenia słów, a z pewnością nie wszystkich i nie potrafi odpowiedzieć dziecku. To z kolei stanowi motywację do tego, by zapoznać się z tajnikami niektórych wyrazów i ich etymologią, a ta potrafi być zadziwiająca!
Kwestia dziwności polskich słów jest stale otwarta, ponieważ polszczyzna ma nieskończenie wiele ciekawych leksykalnych „perełek”. Są jednak takie słowa, które dziwią i zastanawiają niemal każdego. Często wywołują zupełnie inne skojarzenia, niż wskazuje na to ich brzmienie.
Oto lista najpopularniejszych wyrazów, które uznawane są za najdziwniejsze:
Melepeta – jest to słowo nacechowane w pejoratywny sposób, lekceważąco wskazujące na osobę niezdarną, ślamazarną, nieporadną. Co ciekawe, odnosi się zarówno do mężczyzn, jak i kobiet.
Wykidajło – oznacza osobę pilnującą porządku w klubie, zwracającą uwagę na osoby, które mogą stanowić zagrożenie dla innych. Można uznać, że jest to ochroniarz, stróż.
Fintifluszka – słowo to oznacza coś błahego, drobiazg, głupstewko.
Urwipołeć, basałyk, huncwot, ancymon – są to określenia oznaczające dzieci będące urwisami. W przypadku huncwota i ancymona słowa te są nieco mocniej nacechowane i wskazują również na łobuzów.
Fafluny – zmechacenia na swetrze, kłaczki.
Trytytka – opaska zaciskowa, pierwotnie służąca do spinania kabli, a obecnie uznawana za uniwersalny przedmiot do naprawy wszystkiego. Co ciekawe, słowo to jest niczym innym, jak nawiązaniem do pierwszej firmy, która wprowadziła produkt na rynek – bielskiego przedsiębiorstwa Trytyt.
Ladaco – słowo to wskazuje na osobę nieodpowiedzialną i lekkomyślną, która wszystko bagatelizuje. Dawniej słowo „lada” oznaczało byle co.
Monidło – jest to portret ślubny, wykonany na podstawie fotografii, często nieco upiększony przez malarza. Monidło oznacza coś, co mami, zmyla, zwodzi.
Buńczuczny – takim mianem oznacza się osobę zawadiacką, zuchwałą, cechującą się dużą pewnością siebie i zarozumiałością.
Bezeceństwo – to czyn, który budzi odrazę i zgorszenie.
Dyngs (lub dinks, dżinks) – to słowo potocznie stosowane do nazwania rzeczy, której faktyczna nazwa umknęła pamięci.
Farfocel – drobny śmieć, kłaczek, strzępek czegoś.
Dzyndzel – potoczne określenie czegoś, co zwisa, wystaje, odstaje.
Przykłady można mnożyć – z pewnością każdy użytkownik języka polskiego mógłby stworzyć własną listę najdziwniejszych słów.
Dla wielu Polaków jeszcze dziwniejszy od języka polskiego jest czeski. Czeskie słowa zazwyczaj wywołują salwę śmiechu – brzmią zabawnie, a ich znaczenie jest często dalekie od tego, na co mogłyby wskazywać. Stąd też uznaje się, że w języku czeskim znajduje się wiele dziwnych słów. Ciekawymi przykładami są słowa: nápad, które oznacza „pomysł”, chřipka, co oznacza „grypa” lub też „rajské jablko”, czyli... pomidor. Z kolei kriminalista to – zupełnie inaczej niż w języku polskim – „policjant z wydziału kryminalnego”.
Przeczytaj również:

Rzadko spotykane imiona dla dzieci – czy to dobry pomysł?
Jakie jest najśmieszniejsze słowo w Polsce?
Jeśli chodzi o śmieszne słowa, tutaj również lista jest wciąż otwarta, ponieważ każdego śmieszy co innego. Dla dzieci najśmieszniejszymi słowami są zdrobnienia lub zgrubienia, takie jak: paprochy, buciory, bąbelki czy chmurzyska. Często również ich radość wzbudzają wszelkie złożenia, takie jak: mordoklejka, glebogryzarka, nibynóżki czy szczękoczółki. Dla wielu dzieci zabawne są również nazwy związane z ciałem, np.: bebzol (oznaczające okazały brzuch), pachy, pępek, oczodoły, nozdrza czy kuciapka (będąca pieszczotliwym określeniem sromu).
Jeśli chodzi o dorosłych – tutaj podejście jest bardziej indywidualne. Dla wielu osób śmieszne wydaje się słowo raciczka, ze względu na swoje urocze brzmienie, innych z kolei będzie bawiło słowo bąbelek, określające małego bąbla lub dziecko.
Sporo uśmiechu wywołują zazwyczaj wspomniane regionalizmy, szczególnie pochodzące ze Śląska, takie jak: hasiok (śmietnik), klapsznita (kanapka złożona z dwóch kromek chleba, z dodatkami pomiędzy nimi), ciaprok (brudas), kopruch (komar), galoty (spodnie), szmaterlok (motyl) czy kibel (wiadro).
Jakie są najtrudniejsze słowa?
W kwestii najtrudniejszego polskiego słowa dyskusja również jest otwarta. Bardzo wiele zależy bowiem od wieku, a co za tym idzie – stopnia rozwoju aparatu mowy i wiedzy, a także od własnych uwarunkowań językowych. Dla małych dzieci do najtrudniejszych słów należą te, które zawierają głoski szumiące (sz, ż, rz, cz, dż), syczące (s, z, c, dz) i ciszące (ś, ź, ć, dź). Wiele trudności wywołują również wyrazy zawierające r, a także te, które są po prostu zbyt długie.
Jeśli zaś chodzi o dorosłych, trudność mogą im sprawić przeróżne słowa, także takie, które dla innych wydają się łatwe do wymówienia. Można jednak ogólnie przyjąć, że problem – szczególnie w pisowni – sprawiają słowa złożone lub po prostu bardzo długie, takie jak europarlamentarzysta, pięćdziesięciogroszówka, zamążpójście. Jest też wiele słów, które są w codziennym użytku, a które sprawiają problem w kwestii pisowni, takie jak zagranica, po południu, na co dzień, naprzeciw. Wątpliwości wzbudzają również słowa wymagające znajomości ortografii, zawierające ch luh h, ż lub rz. Wiele zależy od stopnia znajomości języka polskiego, ale nawet najlepszym zdarzają się językowe czy ortograficzne wpadki.
Za jedno z najtrudniejszych polskich słów uznaje się słowo gżegżółka, oznaczające ludową nazwę kukułki. Jego poprawne napisanie jest prawdziwym wyzwaniem zarówno dla dzieci w szkołach, jak i dorosłych, ponieważ stanowi kontrę do wszelkich reguł ortograficznych.
Trudność wywołują również te słowa, które łatwo powiedzieć błędnie, np. kermazyt zamiast keramzyt czy kolkusz zamiast koklusz.
Przeczytaj również:

Chiński kalendarz płci – jak działa, czy się sprawdza?
Jakie jest najdziwniejsze słowo w języku polskim?
Jeśli chodzi o najdziwniejsze słowo w języku polskim – również trudno je wskazać. Od lat jednak najczęściej przywoływanym słowem jest Konstantynopolitańczykowianeczka. Jest to jednocześnie najdłuższe polskie słowo, którego niemal nie sposób wypowiedzieć od razu poprawnie.
Co ciekawe, jest ono utworzone błędnie. Oznacza bowiem młodą mieszkankę Konstantynopola i w poprawnej formie powinno brzmieć Konstantynopolitaneczka. Jakkolwiek by je jednak zapisywać, obie formy są równie trudne do wypowiedzenia i stanowią swego rodzaju dziwność językową.
Innymi przykładami są wszelkiego rodzaju zapożyczenia, regionalizmy czy zdrobnienia. Za dziwne uznaje się również te słowa, które mogą mieć wiele znaczeń, jak: wihajster, dynks, dzyndzel czy teges/tenteges. Określa się nimi przedmioty, których nazwy chwilowo się zapomniało lub nie zna.
Dziwność słów można również określić pod względem brzmienia czy też ze względu na rzadkość ich stosowania. Dla wielu osób dziwnie brzmiącymi słowami są: konkubina (kobieta w nieformalnym związku), świekra (teściowa, matka męża), pociot (mąż ciotki) czy sneszka (żona syna). Emocje wzbudza również słowo humbug, które jest dość popularnym określeniem oszustwa czy kłamstwa, a jednak dla wielu osób jest zupełnie nieznane. Za dziwne uznaje się również słowo fiu-bździu, oznaczające „coś błahego”, „głupotkę”. Można również jeszcze bardziej sobie utrudnić i powiedzieć fibździu-bibździu. To dopiero łamaniec językowy!