Ty go nie widzisz, ale twój malec bawi się z nim cały dzień. Nie możesz z nim porozmawiać, ale dla twego smyka jest kimś ważnym. Jak postępować z niewidzialnym kumplem dziecka?
Wymyślony przyjaciel
Malec bawi się klockami w pokoju i zaciekle z kimś dyskutuje, choć jest sam. Córeczka prosi, byś nalała soku jej niewidzialnej przyjaciółce. Czy to normalne? Nie musisz się martwić - z twoim dzieckiem nie dzieje się nic niepokojącego. Kilkulatki bardzo często wymyślają sobie przyjaciół. Wyobraźnia trzy-, czterolatka pracuje na pełnych obrotach, a malec nie odróżnia tego, co powstało w jego fantazjach od rzeczywistego świata. Dlatego tak łatwo powołać im do życia niewidzialnych przyjaciół. Warto ich docenić, bo choć nie możesz ich zobaczyć - pełnią ważną rolę w życiu twojego malca.
To też może Cię zainteresować: Dlaczego dzieci kłamią?
We dwoje raźniej
To, że twoje dziecko wymyśliło sobie przyjaciela, jest dowodem na to, że świat jego wyobraźni i inteligencja świetnie się rozwijają. Skoro smyk potrafi dokładnie opisać ci kolegę, wymyśla zabawy, w które razem się bawią, stwarza sytuacje społeczne, konflikty i dyskusje, wymyślony przyjaciel rozwija kreatywność i umiejętności społeczne dziecka.
Wymyślony przyjaciel może więc posłużyć do trenowania zachowań, z którymi malec ma problem w realnym świecie. Zaproponuj, żeby np. przeprosił przyjaciela, jeśli się pokłócą, pozwolił, by to on wybrał książeczkę, którą przeczytasz na dobranoc.
Niewidzialny kolega jest dla dziecka także ochroną przed samotnością i lękami. Smyk czuje się raźniej, gdy zostając w ciemnej sypialni, może porozmawiać z kumplem lub kiedy może mu opowiedzieć o wielkim smoku mieszkającym za szafą. Choć tylko w wyobraźni - dziecko buduje sobie więź z kimś bliskim, a ten wymyślony ktoś rewanżuje mu się poprzez zapewnianie towarzystwa i podtrzymywanie na duchu nawet wtedy, gdy boli ząb lub ty nie masz czasu bawić się z maluchem. Dziecko może zwierzyć się przyjacielowi ze swoich problemów, powierzać mu tajemnice i sekrety, a nawet zrzucić na niego winę za własne występki. Nie dziw się więc, jeśli widząc stłuczony wazon, malec powie; "To nie ja, to Adaś". Adaś z pewnością nie puści pary z ust - w końcu po to ma się przyjaciół, by chronili nam skórę w podbramkowych sytuacjach.
Choć go nie ma, jednak jest
Świetnie. Malec go wymyślił i bawi się z nim godzinami. Ale jak ty masz się odnosić do niewidzialnego gościa? Przede wszystkim przyjmij do wiadomości, że jest i nie próbuj przekonać dziecka, że to tylko wytwór jego wyobraźni. Nie wyśmiewaj malucha, nie ośmieszaj go opowiadając znajomym o szalonych pomysłach twojego przedszkolaka - to niepotrzebnie zrani dziecko. Zaakceptuj fakt, że wymyślony kolega zagościł w życiu twojego malca i postaraj się traktować go jak prawdziwego przyjaciela. Pytaj dziecko, jak się czuje jego kolega, czy ma ochotę na kanapkę, czy dobrze bawił się w przedszkolu. Jeśli oglądacie razem bajkę, zrób mu miejsce na sofie i zapytaj czy podobają mu się przygody Kubusia Puchatka.
W sytuacjach, gdy dziecko zrzuca na przyjaciela winę za coś, co samo zrobiło, powiedz np. "Nic się nie stało, ale poproś Adasia, by następnym razem nie grał w piłkę w domu - lubiłam ten wazon".
Jeśli zaakceptujesz wymyślonego przyjaciela, dasz dziecku sygnał, że to co ważne dla niego, jest ważne także dla ciebie - a to niezwykle cenne lekcja. Nie obawiaj się, że włączając się do zabawy z niewidzialnym kolegą, będziesz utrwalała jego obraz w myślach smyka. Niewidzialny kolega pewnego dnia zniknie tak samo nieoczekiwanie, jak się pojawił. Albo zostanie zastąpiony realnym Krzysiem lub Tomkiem.
Uważaj jeśli...
Dziecko nie bawi się w nic innego poza towarzyszeniem niewidzialnemu przyjacielowi, jest zamknięte w sobie, drażliwe i apatyczne - skontaktuj się z psychologiem.
Sprawdź, co możesz zrobić, gdy dziecku jest źle.
Komentarze i opinie (0)