Gdy kobieta zarabia więcej

Tradycyjny podział ról w związku zanika – coraz częściej to kobiety zapewniają rodzinie utrzymanie, podejmują decyzje i poświęcają się pracy, podczas gdy na mężczyzn spadają typowo domowe obowiązki. Co taka zamiana ról oznacza dla związku? Jak partnerzy mogą radzić sobie w nowej rzeczywistości?

Według danych GUS już nawet co czwarta kobieta w Polsce pełni rolę głowy rodziny, a więc przynosi do domu więcej pieniędzy i rozwija karierę zawodową, co wiąże się też z lepszym - od partnera - wykształceniem i wyższą pozycją społeczną.

W przeszłość odchodzi więc dawny i wciąż dość mocno zakorzeniony w społeczeństwie stereotyp, zgodnie z którym to mężczyzna miał lepiej płatną albo - w przeciwieństwie do partnerki - w ogóle jakąkolwiek pracę, jego głos był decydujący, a od wszelkich prac domowych, czyli domeny kobiety, trzymał się z daleka. Coraz częściej pary stają w obliczu całkowicie nowej sytuacji, z którą muszą sobie w jakiś sposób poradzić: zamiana ról nie jest prostą sprawą, stanowi nie lada wyzwanie i na pewno będzie sprawdzianem dla nie jednego związku. Jak wyjść zwycięsko z tej próby?

Co wam grozi?

Jeśli robisz karierę, awansujesz, uczysz się, sporo zarabiasz, a do tego fascynuje cię to, co robisz, jasnym jest, że wracasz do domu wieczorami, czasem przenosisz pracę do domu albo nawet zarywasz noce. Nie masz czasu na porządki, gotowanie obiadu, czy tak przyziemne, choć niezbędne czynności, jak pranie i prasowanie. Czujesz się przeciążona, a jedyne, o czym marzysz, to odpoczynek.

"Fakt, że zarabiam dwa razy więcej niż mąż, okupiony jest moim wielkim wysiłkiem. Ja naprawdę nie mam siły, żeby nawet pozmywać, kładę się do łóżka i momentalnie zasypiam, o seksie mogę pomarzyć" - zwierza się ~yolka na internetowym forum.

Przeczytaj też: Alimenty na dziecko – komu się należą, jak je uzyskać?

Do tego dochodzi też obciążenie psychiczne, kobieta czuje się odpowiedzialna za kondycję finansową całej rodziny; dobrze, jeśli spełnia się w tej roli, gorzej, jeżeli brak jej poczucia bezpieczeństwa i oparcia w partnerze - wtedy zamiana ról może oznaczać kryzys w związku.

Kiedy jedna ze stron jest wyczerpana fizycznie i psychicznie, łatwo o konflikty. Wracasz zmęczona z pracy i musisz jeszcze zająć się obiadem? Nie możesz doprosić się, by mąż naprawił kran, wyniósł śmieci albo zaczął po sobie sprzątać? Trzeba wykąpać dziecko, więc oczekujesz, że on cię odciąży, a tymczasem partnera bardziej interesuje gra komputerowa? Przecież się nie rozdwoisz, to oczywiste. Niestety, w wielu związkach zawodzi komunikacja, partnerzy nie ustalają wspólnych zasad i w efekcie oboje czują się pokrzywdzeni.

"Mam wrażenie, że wszystko jest na mojej głowie: utrzymuję dom i mojego narzeczonego, który uczy się i nie pracuje, więc dlaczego mam jeszcze prowadzić dom? I kiedy miałabym to robić, w nocy?" - pyta Agnieszka, pracownica dużego banku, która na pracę poświęca codziennie przynajmniej 12 godzin.

Sytuację utrudnia też często urażona duma mężczyzny, który traci dotychczasową pozycję, może czuć się mniej wartościowy i musi na nowo zdefiniować swoją męskość. Nie jest to łatwe, zwłaszcza jeśli - w konfrontacji ze społecznymi oczekiwaniami - rola "kury domowej" jest niemęska albo wręcz upokarzająca.

Zakładając, że partner zareaguje właśnie w taki negatywny sposób na twoją zawodową i finansową dominację w związku, możesz spodziewać się dwóch scenariuszy zachowań:

Wycofanie. On całkowicie traci zainteresowanie domem i wszelkimi czynnościami, które kojarzą mu się z obowiązkami tradycyjnie przypisywanymi kobietom (sprzątanie, pranie, gotowanie, zakupy). Nie wyręczy cię w codziennych pracach i nie pomoże przy dzieciach. Zdarza się, że taki mężczyzna rezygnuje także z własnej pracy, wiedząc, że jego partnerka i tak zarabia wystarczająco dużo, by utrzymać cały dom.

Agresja. On czuje, że z nim rywalizujesz, traktuje cię jak wroga, a twoje sukcesy stają się jego porażkami. Im więcej osiągniesz, tym bardziej go to dotknie. Będzie umniejszał twoje dokonania, nigdy cię nie pochwali, jego głównym dążeniem stanie się przywrócenie "starego porządku".

Optymistycznie w przyszłość

Ale nie zawsze jest tak źle. Istnieją mężczyźni, którzy potrafią stawić czoła nowej rzeczywistości i co więcej - świetnie odnajdują się w nowych rolach. Jak im się to udaje? Kluczem jest postawienie na wzajemną pomoc i partnerski podział obowiązków, pozbycie się kompleksów i określenie wspólnych celów.

"Ustaliliśmy, że po urodzeniu dziecka wrócę do pracy, a mąż zostanie w domu. Zarabiam trzy razy więcej, więc to nam się po prostu bardziej opłaca. No i okazało się, że mąż wspaniale radzi sobie i z dzieckiem, i z domowymi zajęciami: nauczył się gotować, prasować, karmi i przewija córeczkę. I zawsze mogę na niego liczyć - to jest bezcenne i świadczy o jego męskości." - wyznaje Ala, mama rocznej dziewczynki i dyrektor marketingu w dużej firmie.

Rady dla was:

Wspólnie podejmijcie decyzję, jak podzielicie się obowiązkami, ustalcie, jakie rozwiązanie będzie najlepsze dla was obojga i co przyniesie wam, waszej rodzinie najwięcej korzyści. Niech każde z was ma poczucie, że działacie dla wspólnego dobra, że nie jesteście do niczego zmuszani ani nie robicie nic wbrew sobie.

Mobilizujcie się nawzajem. Starajcie się dbać o dobre samopoczucie partnera, w żadnym razie nie podcinajcie sobie skrzydeł, nie wyśmiewajcie, nie umniejszajcie swoich dokonań. Partner odniósł sukces w pracy? Ciesz się razem z nim, pokaż, że to dla ciebie ważne, nawet jeśli ty zajmujesz dużo wyższe stanowisko i masz na swoim koncie wiele podobnych lub nawet większych sukcesów.

Doceniajcie się. Partner ugotował ci obiad, odkurzył, zrobił pranie? Wydaje ci się, że to całkiem normalne i tak właśnie powinno być, ale… pochwal go. Doceniaj nawet najdrobniejsze gesty, zainteresowanie domem i wysiłki, by sprostać nowej roli "pana domu". Pomyśl, że czynność, która dla ciebie jest zwyczajna, dla niego może być czymś całkiem nowym - niech wie, że go doceniasz i potrzebujesz oraz że jego praca jest dla ciebie bardzo wartościowa.

Pamiętajcie o wspólnych celach. Ty zarabiasz dwa razy więcej, ale przecież i tak pieniądze przeznaczacie na wasz dom, na dzieci, na potrzeby całej rodziny. Nie rywalizujcie ze sobą, bo jesteście partnerami, a nie przeciwnikami w związku.

Pielęgnujcie swoje pasje. Tak naprawdę to nie pieniądze i zarobki są wyznacznikiem waszej wartości, ale charakter, zainteresowania, uczucia, jakimi możecie obdarzyć bliskich. Daj odczuć partnerowi, że to nie wysokość pensji określa jego męskość, ale to, jakim jest człowiekiem, jak cię wspiera i jak możesz na nim polegać w każdej sytuacji. Nawet w takiej, gdy całkowicie zamienicie się rolami.

Opublikowano: ; aktualizacja: 14.12.2021

Oceń:
5.0

Komentarze i opinie (3)


Seks przygoda młodego faceta ze starszą i bardziej doświadczoną partnerką to wprost rarytas. Jestem kawalerem i mam 24 lata i udało mi się uwieść pracującą ze mną śliczną 32 letnią koleżankę, która od kilku już miesięcy była w separacji z mężem pijakiem. Uzgodniliśmy, że będą to tylko seks randki bez żadnych zobowiązań na przyszłość. Formalnie moja kochanka jest jeszcze mężatką tylko w separacji dlatego musimy być dyskretni. Tej eleganckiej dziewczynie bardzo dokuczał brak seksu. Dla mnie jest wspaniałą i namiętna kochanką. Dodatkową dla mnie atrakcją jet to, że po raz pierwszy w życiu mogę w nią wchodzić bez prezerwatywy i z wytryskiem w środku. bez obawy o przypadkowe zapłodnienie

Nie wiem czy ja byłam tak naprawdę kochanką. Mam 32 lata i super męża, którego kocham. Problem polega na tym, że nie mogę zajść w ciążę a bardzo pragnę dziecka. Mąż absolutnie nie zgadza się na żadne badania lekarskie bo wiadomość, że jest bezpłodny uraziłaby jego honor. Nie proponowałam adopcji. nie uznaje też też sztucznego zapłodnienia. Podjęłam więc desperacką decyzję aby w sposób naturalny pozwolić się zapłodnić innemu mężczyznie. Nie szukałam daleko, nie chciałam też przypadkowych znajomości. Pracował ze mną 25 letni kolega, super przystojny i inteligentny a więc będą to dobre geny. Wiedziałam, że mu się podobam bo jestem elegancką babką. Łatwo sprowokowałam go na randkę w mieszkaniu koleżanki, która wyjechała na urlop. Wybrałam termin w którym są dni płodne. Uprawiałam z nim seks przez 3 kolejne dni. Młody kochanek był zachwycony, że mógł we mnie wchodzić bez prezerwatywy i bez stresu kończyć w cipce. Po tych 3 dniach oświadczyłam mu kategorycznie, że nie będzie kolejnych seks randek. Okazało się, że zostałam zapłodniona. Mąż bardzo się ucieszył,że w końcu udało mu się mnie zapłodnić. Synek ma już 3 latka, jest ślicznym chłopczykiem uwielbianym przez męża a młody kochanek do tej pory nawet się nie domyśla, że to on mnie zapłodnił. Mam pewien dyskomfort psychiczny ale per saldo nie żałuję tej decyzji.

Seks przygoda młodej mężatki na wyjeździe szkoleniowym gdzie wielu młody chłopaków poluje na okazję aby zaliczyć apetyczną mężatkę jest stałą praktyką. Wiele z mężatek korzysta z takiej seks okazji z dużo młodszym partnerem z innego miasta. Znajomość się kończy wraz z końcem szkolenia. Młody kochanek nie dostaje nawet numeru telefonu kochanki, która powraca do kochającego ja męża i w miejscu zamieszkania nawet nikt się nie domyśli, że miała kilkudniowy gorący romans,

Może zainteresuje cię

Kobieta i alimenty

 

Przemoc psychiczna – jak się bronić?

 

Nimfomania – przyczyny, objawy, leczenie

 

Oziębłość seksualna po porodzie – jakie są przyczyny? Jak sobie radzić?

 

Toksyczny związek – czyli dlaczego kobiety kochają za bardzo? Jak uwolnić się z toksycznej relacji?

 

Dlaczego kobieta zostaje kochanką?

 

Dorosłe dzieci alkoholików (DDA) – jak zmienić potrzebę kontroli w zaufanie i poczucie wolności?

 

Miłość czy wolność