Dzieci tyją od reklam
Maja NowickaNależy zakazać emisji reklam niezdrowego jedzenia przed godziną 21 – przekonują specjaliści od odżywiania. Ich zdaniem to najlepszy sposób na ograniczenie epidemii otyłości wśród dzieci.
Należy zakazać emisji reklam niezdrowego jedzenia przed godziną 21 – przekonują specjaliści od odżywiania. Ich zdaniem to najlepszy sposób na ograniczenie epidemii otyłości wśród dzieci.
Zakaz reklam pokazujących fast foody mógłby pomóc w walce z otyłością.
Jak wiadomo, dzieci uwielbiają reklamy. Krótka forma, przyciągająca uwagę muzyka i atrakcyjne produkty pokazywane na ekranie - na przykład chipsy, cukierki czy inne niezdrowe przekąski. To wystarczy, by większość maluchów od razu popędziła do kuchni, domagając się od rodziców tego, co akurat ujrzały w telewizji. A to - zdaniem naukowców z Liverpool University - najprostsza droga do otyłości.
Udowodnił to prosty eksperyment. Uczeni pokazali dwóm grupom maluchów kreskówki. Jedna grupa przed bajką obejrzała reklamy zabawek, druga - reklamy fast foodów. Po kreskówce dzieci zostały poproszone o wskazanie, na jakie przekąski mają ochotę. Okazało się, że te, które oglądały spoty z jedzeniem, prosiły potem o niezdrowe produkty pokazywane w reklamach - donosi brytyjski dziennik "Daily Telegraph".
Naukowcy przekonują, że wystarczyłoby zakazać pokazywania reklam fast foodów, zanim dzieci pójdą spać, a walka z otyłością wśród najmłodszych byłaby znacznie łatwiejsza.
Komentarze