W grudniu zeszłego roku media obiegła informacja, że stacja TVN
szuka polskiej Nigelli - kobiety, która charyzmą dorówna swojemu
brytyjskiemu pierwowzorowi, a krzątaniem się po kuchni z równą
łatwością zahipnotyzuje widzów po drugiej stronie ekranu.
Zwyciężczyni przez pół roku będzie oficjalną kucharką "Dzień Dobry
TVN", odbędzie również profesjonalne przeszkolenie kucharskie.
Perspektywa jest kusząca, a zresztą, kto nie chciałby po prostu być
Nigellą?
Fenomen Nigelli
50-letnia Nigella jest jedną z najpopularniejszych prowadzących
programy o gotowaniu. Jej sekret nie tkwi jednak w wyszukanych
potrawach, przygotowywanych z dbałością o najmniejszy szczegół.
Przeciwnie - Nigella jest w kuchni jak żywioł. Nie ma na sobie
fartucha i nie kroi składników z chirurgiczną precyzją. Kręci się,
wymachuje włosami nad potrawami i nie przejmuje się zabrudzeniem
idealnie dopasowanego sweterka. Kamera gości w prywatnym mieszkaniu
prezenterki, pokazując jej kuchnię i równie interesującą spiżarnię,
w której Nigella przechowuje skarby upolowane w najróżniejszych
miejscach świata oraz ulubione składniki, takie jak na przykład
czekoladowy groszek. Nigella gotuje tłusto, smażąc potrawy w
głębokim oleju i nie żałując masła ("Masło jest dobre dla skóry" -
powtarza). Znad potraw przygotowywanych szybko i z łatwością, raz
po raz posyła anielskie (lub uwodzicielskie) uśmiechy. Kamera
koncentruje się nie tylko na mieszaniu, ubijaniu czy ucieraniu, ale
równą uwagę poświęca kobiecej, opiętej idealnie dopasowanymi
kardiganami figurze kucharki. Nigella wiele czynności wykonuje
samymi rękami, a na koniec oblizuje palce i łyżki (flirtowanie z
widzami doprowadziło nawet do nazwania jej "królową gastroporno").
Nieodłącznym elementem programu jest również scena nocnego
buszowania w lodówce (która zawsze jest wypełniona smakołykami po
brzegi) i zjadanie resztek przygotowanych potraw (w kuchni Nigelli
nic się nie marnuje). Czy będzie to ciasto, czy lody, czy kurczak -
to sprawa drugorzędna. Nigella jest mistrzynią w podjadaniu - nawet
w środku nocy potrafi zmobilizować się do przygotowania domowej
gorącej czekolady lub czegoś pożywnego po powrocie z przyjęcia.
Nigella gryzie
Nigella Lawson nie jest wykwalifikowanym szefem kuchni
(skończyła filologię na Uniwersytecie Oksfordzkim). Brak
wyrafinowania jest jedną z głównych wad zarzucanych prezenterce
przez przeciwników jej entuzjastycznego i spontanicznego stylu
gotowania. Potrawy przygotowane przez Nigellę z założenia są
szybkie (a nawet ekspresowe), łatwe i smaczne. Nie chodzi bowiem o
to, aby spędzać w kuchni cały dzień, ale o to, by jak najmniejszym
nakładem sił przygotować jak najlepsze danie. Niestety, potrawy
serwowane przez Nigellę są również kaloryczne i tłuste. W zeszłym
roku tygodnik "Newsweek" opublikował ranking programów kulinarnych
oparty na analizie przepisów dokonanej przez specjalistów od
żywienia - Nigella, ze względu na kaloryczność przygotowywanych
posiłków, znalazła się na samym końcu listy. Mimo to zwolennicy
brytyjskiej prezenterki twierdzą, że nie chodzi o samo gotowanie,
ale dzielenie się pasją. Nigella uwielbia gotować i to po prostu
widać! - Nigella jest dobrym produktem marketingowym - tłumaczy
fenomen Nigelli socjolog Mariusz Drozdowski. - Nie tylko gotuje (a
lubimy patrzeć jak na naszych oczach powstają smaczne rzeczy), ale
dodatkowo nie udaje, że to coś strasznie trudnego i wyrafinowanego.
Czasem coś jej kapnie, czasem upadnie - jej programy są "żywe",
bliskie życia. -
Pierwsze wspomnienia Nigelli związane z jedzeniem są dość
traumatyczne i aż dziwi, że prezenterka odkryła w sobie miłość do
gotowania. - Odmawianie jedzenia było dziecięcą walką o autonomię.
Talerz i kuchnia - to pole walki o władzę, w której stałam
przeciwko rodzicom. Siedziałam godzinami nad talerzem, a jak nie
skończyłam czegoś, przy następnym posiłku dostawałam to samo, tylko
zimne - czytamy w "Dzienniku".
Do profesjonalnego zajęcia się gotowaniem namówił Nigellę jej
pierwszy mąż, John Diamond. W wywiadzie z "Dziennikiem" prezenterka
powiedziała: - Dzięki niemu uwierzyłam w siebie i to, że jestem w
stanie sprostać wyzwaniom, które ma dla mnie życie. To on
powiedział mi kiedyś w kuchni: "Powinnaś napisać książkę o radości,
jaką daje gotowanie". (…) Byłam wprawdzie dziennikarką, ale pisałam
o literaturze, a o jedzeniu wiedziałam głównie to, że je lubię.
"Jak jeść" - tytuł mojej pierwszej książki - to był pomysł Johna.
Już w trakcie pisania bardzo mi się to spodobało, uwierzyłam mu i
dlatego do dziś zajmuję się zawodowo gotowaniem. -
Popularność Nigelli zapoczątkowała wydana w 1998 roku książka
"How to Eat", która z miejsca stała się bestsellerem. Druga książka
- "How to be a Domestic Goddess" ugruntowała pozycję jej autorki.
Jednak prawdziwa sława przyszła wraz z programem telewizyjnym
"Nigella Bites" - pierwszym programem kulinarnym, który prezenterka
prowadziła od 2000 roku w telewizji Chanel 4. Lawson wydała w sumie
7 książek kucharskich - ostatnią, "Nigella Christmas", w 2009 roku.
Jako gospodyni poprowadziła kilka programów telewizyjnych ("Nigella
Bites", "Forever Summer", "Nigella Feasts", "Nigella Express",
"Nigella's Christmas Kitchen"). Oprócz książek i programów, Nigella
sprzedaje również zestawy kuchennych akcesoriów, sygnowanych
własnym nazwiskiem. W kolekcji (zaprojektowanej przez Sebastiana
Conrana, czołowego brytyjskiego designera) znajdują się przedmioty,
którymi Nigella posługuje się niemal bez przerwy na ekranie, jak
np. kultowy już przyrząd do krojenia i szatkowania w kształcie
półksiężyca czy filiżanki-miarki. Po prostu - kawałek pysznego
świata Nigelli na wyciągnięcie ręki!
Nigella z krwi i kości
Postrzegana jako obiekt męskich pragnień Nigella wydaje się w
ogóle nie przejmować swoim wyglądem, a jeśli wierzyć jej słowom, w
lustro spogląda tylko wtedy, kiedy robi makijaż. Nie zamartwia się
lekką nadwagą, wychodząc z założenia, że kto boi się jedzenia, ten
boi się życia. Przyznaje jednak, że zajada swoje smutki. - Zawsze
zazdroszczę ludziom, którzy nie przejadają się, kiedy mają
problemy. Wystarczy, że odczuwam lekki niepokój i od razu zaczynam
jeść ponad normę. Tak jakby ktoś przytknął mi do ciała pompkę
rowerową i zaczął pompować - opowiada w wywiadzie dla
"Guardiana".
Chociaż prezenterka cieszy się ogromną popularnością, również
jej nie omijają słowa krytyki. Wydaje się, że Nigella jak nikt
potrafi cieszyć się życiem, pomimo wielu przykrych doświadczeń - na
raka zmarli kolejno jej matka, siostra i pierwszy mąż, John
Diamond. To właśnie wydarzenia, do jakich doszło po śmierci męża,
ściągnęły na Nigellę falę krytyki. Wkrótce po śmierci Johna
związała się bowiem ze starszym o 17 kolekcjonerem dzieł sztuki,
milionerem Charles'em Saatchi (właścicielem słynnej londyńskiej
Saatchi Gallery i jednej z największych na świecie agencji
reklamowych Saatchi&Saatchi). Była żona Saatchi'ego, a
jednocześnie dawna przyjaciółka Nigelli, oskarżyła ją o nawiązanie
romansu z Charles'em jeszcze przed śmiercią Johna. Wprawdzie
Nigella wszystkiemu zaprzeczyła, jednak próbując się bronić w
wywiadzie dla "Guardiana" stwierdziła jednoznacznie, że
unieszczęśliwianie się na siłę to marnowanie życia: - Ludzie często
sugerują, że John chciał, żebym związała się z Charles'em. Nie
wiem. Z pewnością chciał, żebym ponownie wyszła za mąż. Ale mówiąc
szczerze, kiedy ludzie żegnają się z życiem, nie zastanawiają się
nad przyszłością, która ich nie dotyczy. -
Nigella nie jest niedościgłym ideałem - ale chyba właśnie dzięki
wadom i słabościom wydaje się ludziom bliska. - Nigela nie wpisuje
się w obowiązujący ideał kobiecej urody - mówi socjolog Mariusz
Drozdowski. - Z drugiej strony kobiece kształty dobrze wpływają na
jej wizerunek jako kucharki. I chyba właśnie połączenie kucharki,
"kury domowej" i uśmiechniętej, zadbanej kobiety, nie będącej
zarazem modelką sprawia, że Nigella może wydawać się atrakcyjna.
Nie udaje gwiazdy z wybiegu, nie nosi wyszczuplających ją strojów -
zna swoje wady, ale i swoje zalety - mówi socjolog. Jej wizerunek
prywatny i publiczny są ze sobą spójne. - Nigella jest kimś z
pogranicza superbohaterki i nas samych. To powoduje, że jest dla
odbiorcy atrakcyjna - dodaje Mariusz Drozdowski.
Obserwowanie, jak swobodnie porusza się po kuchni, nie
przejmując się zaleceniami dietetyków i zupełnie bez kompleksów w
starciu ze sztuką kulinarną sprawia, że nie tylko gotowanie, ale
życie wydaje się prostsze. Nigella Lawson to ideał na wyciągnięcie
ręki. - Dla kobiet Nigella jest wzorem matki i żony, która nie
spędza w kuchni całych dni, prowadzi udane życie domowe, a przy tym
wygląda atrakcyjnie i nie ma nic wspólnego z "kurą domową"-
wyjaśnia Mariusz Drozdowski.
Czy polska Nigella spełni oczekiwania fanek brytyjskiej
"domestic goddess"?
Komentarze