Kulturalne picie czy alkoholizm
Magdalena DrabW rzeczywistości, w której alkohol jest tak powszechny jak mleko, podejrzenia o alkoholizm w najlepszym wypadku są traktowane jak nieszkodliwe bredzenie. Jak odróżnić rozsądne picie od choroby?
W rzeczywistości, w której alkohol jest tak powszechny jak mleko, podejrzenia o alkoholizm w najlepszym wypadku są traktowane jak nieszkodliwe bredzenie. Jak odróżnić rozsądne picie od choroby?
Tylko niewielki procent alkoholików to zaniedbani, odpychający ludzie.
Na temat alkoholizmu krąży wiele mitów, m.in. takie, że alkoholik codziennie musi upić się do nieprzytomności, że pije od rana, że wyglądem przypomina bezdomnego. Te błędne przekonania powodują, że lekceważymy często poważne objawy postępującej choroby.
Wojtek jest handlowcem po dwóch fakultetach, dobrze zarabia. Alkohol to jego sposób na rozładowanie stresu. "Od kilku lat wypijam co dzień szklaneczkę whisky, nie uważam sie za alkoholika, znam umiar, nie upijam się przecież. Jak ktoś pije, by sie upić, usnąć, czy robi po pijaku awantury, bije żonę itp., to owszem, powinien unikać alkoholu. Alkohol jest dla ludzi, ale trzeba znać umiar. Wielu moich kumpli pije dwa piwka dziennie (pracuję w dużej, międzynarodowej firmie, jesteśmy ludźmi wykształconymi - studia wyższe, na poziomie) i nie uważamy sie za nałogowców czy pijaków."
Popularne dziś określenie "kulturalne picie" ma odgonić od nas widmo brudnego, sepleniącego pijaka. Sięgam po szlachetny, drogi trunek, spożywam go w modnym lokalu, z wykształconymi znajomymi, a na drugi dzień zakładam czystą koszulę i idę do dobrej pracy. Wniosek: daleko mi do alkoholika.
Tymczasem badania pokazują, że tylko niewielki procent alkoholików to zaniedbani, odpychający menele stojący w bramie w niebezpiecznej dzielnicy. Ania studiuje europeistykę, ma stypendium. Kilka razy w tygodniu spotyka się z przyjaciółmi w ulubionych pubach, każdy weekend spędzają w modnych klubach. Ich spotkaniom zawsze towarzyszą litry alkoholu. "Upijanie się co tydzień to norma wśród moich znajomych. Bez kolorowych drinków i zimnego piwa nie ma dobrej imprezy!" - śmieje się Ania. I przyznaje, że parę razy zdarzyło się jej nie pamiętać nocnego powrotu do domu.
Pierwsze objawy choroby ciężko wychwycić. Wielu ludzi po alkoholu zachowuje się nieodpowiedzialnie, są rozrzutni, gwałtowni, niekonsekwentni. Mało kto zdaje sobie jednak sprawę, że tak właśnie zaczyna się alkoholizm. Potem dochodzą zaniki pamięci, wzrasta tolerancja na alkohol, psują się stosunki z ludźmi. Człowiek pije i do tego świetnie się maskuje. "Jest mnóstwo alkoholików z wyższym wykształceniem na wysokich stanowiskach, profesorów, dyrektorów czy artystów. Tylko nikt tego na co dzień nie widzi. Nie biją żon, nie upadlają się publicznie, ale bez alkoholu nie są w stanie przeżyć dnia. Wy macie w głowach wizję, że alkoholik to menel. Guzik prawda! Ten typ alkoholika to tylko margines." - wypowiada się na forum dla uzależnionych trzeźwy od dwóch lat Kacper.
Przyzwolenie na picie działa jak usprawiedliwienie: "Nic złego nie robimy, wszyscy piją, to przecież normalne. To takie uroki studenckiego życia" - Ania nie widzi problemu.
A kiedy naprawdę pojawia się problem? Dla Agnieszki koszmar zaczął się od niewinnego popijania wina na rozluźnienie. Potem odkryła, że po dwóch kieliszkach z cichej, zalęknionej dziewczyny zmienia się w wyluzowaną, ponętną kobietę. Zaczęła pić na każdej imprezie. "Gdzieś tak od roku jak wracam z pracy do domu, już w drodze myślę, co sobie kupić. Puszki i butelki chowam w szafkach, piję, jak nikogo nie ma w domu, a w nocy cuchnę jak gorzelnia! Rano budzę się z moralnym kacem i kolejną przysięgą na ustach, której nie dotrzymuję!"
Alkoholizm to także problem uzależnienia psychologicznego.
Alkoholik pije, by poczuć się swobodnie albo wręcz - normalnie. "To
nie polega na tym, że facet przepija wypłatę i ma gdzieś rodzinę.
On MUSI wypić, żeby poczuć się dobrze - i zupełnie nie liczy się,
czy jest to jedno piwo, czy butelka wódki. Koszty nie mają żadnego
znaczenia." - pisze Kacper.
Specjaliści zwracają uwagę na zmiany osobowościowe zachodzące po
alkoholu u osób uzależnionych. Spokojny mąż zamienia się w
agresywnego oprawcę, nieśmiała studentka jest wulkanem seksu, a
kochająca matka wyzywa swoje dzieci.
Jak najprościej sprawdzić, czy jest się uzależnionym od alkoholu?
Kacper radzi: "Spróbować odstawić. I wtedy się okaże, czy taki
delikwent potrafi żyć bez tych dwóch piwek. Jeszcze raz powtarzam -
spróbujcie odstawić. Jak się wam uda, to super. Ale niejeden się
zdziwi, bo się okaże, że bez tych dwóch piwek obejść się nie da. A
to jest alkoholizm. Stoczenie się na dno to kolejny etap, do
którego dochodzi się czasem latami. A czasem wystarczy jedno
załamanie życiowe - np. rozwód lub strata pracy."
Komentarze