Książeczki, których nie da się po prostu przeczytać
Małgorzata Wilk
Dzieciaki lubią odkrywać książki na różne sposoby.
Dzięki tej książeczce stworzymy w domu mały teatr. Wszystko za sprawą... dziury, w którą dziecko albo rodzic może włożyć twarz i udawać dzikiego zwierzaka z ilustracji. Doskonałą zabawa gwarantowana dla dzieci w każdym wieku! Dla tych, którym się spodoba, mamy dobrą wiadomość: wydawnictwo zapowiada następne części w serii "Mały Teatr".
Po otwarciu książki, wkraczamy w magiczny świat intrygujących obrazków. To opowieść o pewnym domu, który na zewnątrz jest zupełnie niepozorny, ale w środku kryje mnóstwo przedziwnych pomieszczeń, zagadek i niesamowitych mieszkańców - w większości wariatów, tudzież potworów. To pozycja dla starszych dzieci, które lubią śledzić obrazkowe historie i odkrywać zabawne szczegóły, a tych jest całe mnóstwo. Autorka stworzyła też cztery strony, na których "można robić to, co się komu żywnie podoba!", czyli wymyślać i rysować. Ostrzeżenie dla rodziców: kiedy zajrzycie do środka, po prostu nie będziecie mogli się oderwać...
Fot. entliczek.ue
Oto historia żarłocznej gąsienicy, która wędruje sobie w poszukiwaniu czegoś do zjedzenia. A apetyt ma spory - z radością schrupie nie tylko listki i owoce, ale nawet ciasto, serek i serdelek. Podróżując z gąsienicą, dziecko dowiaduje się, jak z gąsienicy powstaje motyl, a przy okazji poznaje dni tygodnia i uczy się liczyć. Kartki są różnej długości, co ułatwia dzieciom przewracanie. W stronach są dziurki, które wygryzła gąsienica i w które można wkładać paluszki. Świetna lektura dla dzieci w różnym wieku. Polecamy dla niejadków!
Fot. z tatarak.com
Podpowiadamy, jak wychować seryjnego czytelnika
Komentarze