Jak zrobić dobre zdjęcia dzieciom?

Dlaczego fotograf powinien wyjść z łazienki, niemowlaki najlepiej pozują i do czego mogą się przydać kiczowate przedszkolne zdjęcia - tłumaczy Adam Kozak – wielokrotnie nagradzany fotograf, którego pasją są portrety.

- Jaki błąd najczęściej popełniamy, fotografując dzieci?

- Pomijając błędy techniczne, najgorsze jest zmuszanie dzieci do pozowania. Stawianie ich na jakimś tle i oczekiwanie, że będą zachowywać się tak, jakby aparatu nie było. Zdjęcia pozowane to pewien rodzaj oszustwa. Możemy sobie na nie pozwolić, fotografując dorosłych, bo oni potrafią zagrać przed obiektywem. Dzieciom lepiej zrobić sto zdjęć w ruchu i potem wybrać to jedno dobre, niż robić kilka ustawianych. Wyjątkiem są niemowlęta . Im można zrobić piękne zdjęcia, kiedy patrzą prosto w obiektyw.

- Sugeruje pan, że niemowlaki potrafią pozować?

- Nie. Ale też nie rozumieją, co robimy, więc nie próbują udawać. Po prostu patrzą zaciekawione w obiektyw. Nawet najmłodsze noworodki zauważają ruch i potrafią skupić na nim wzrok, dlatego można im zrobić naprawdę piękne i wystudiowane portrety.

- No dobrze, a więc pochylamy się nad łóżeczkiem…

- Nie, nie możemy robić zdjęć z góry. Musimy ustawić się tak, by obiektyw aparatu był na wysokości oczu niemowlaka. Zresztą o tej zasadzie trzeba pamiętać, także robiąc zdjęcia starszym dzieciom. Niemowlęta, które jeszcze nie siedzą, najlepiej fotografować, trzymane na rękach. Dobrym pomysłem jest ustawienie ich w dzień przy oknie. Ono działa jak wielka lampa fotograficzna. Nie trzeba więc używać błyskowej. W zależności od tego pod jakim kątem ustawimy dziecko, taki otrzymamy rysunek na jego twarzy. Jeśli niemowlę będzie bokiem do okna, to uzyskamy duży kontrast - jedna strona twarzy będzie bardzo jasna, a druga bardzo ciemna. Najbardziej miękkie, równomierne oświetlenie, otrzymamy ustawiając dziecko przodem do okna. Malutkie dzieciaki mają ogromne oczy, które pięknie wyglądają, kiedy odbija się w nich naturalne światło. Nie wolno wykorzystywać szerokokątnych obiektywów, bo to zniekształca buzię, trzeba użyć odrobinę dłuższej ogniskowej…

- Szerokokątny obiektyw, dłuższa ogniskowa… a było tak miło…

- To podstawowe pojęcia. Nawet najprostszy aparat kompaktowy ma zwykle tzw. zoom czyli właśnie możliwość wydłużania ogniskowej. Dłuższa ogniskowa jest korzystniejsza przy portretach, bo pozwala zachować naturalne proporcje twarzy, nie zniekształca rysów. Żeby ją uzyskać, po prostu wysuwamy obiektyw. Oczywiście trzeba się wtedy trochę odsunąć od dziecka, bo w przeciwnym razie sfotografujemy tylko oko.

- Reasumując: ustawiamy się tyłem do okna, dziecko przodem do nas, wysuwamy obiektyw i odsuwamy malca na taką odległość, żeby cała jego buzia zmieściła się w kadrze.

­ - Tak. To oczywiście tylko jedna z wielu możliwości - dobra dla początkujących, którzy fotografują, wykorzystując tryb automatyczny. Tym, którzy mogą i chcą coś jeszcze w aparacie ustawić, radzę użyć najmniejszej możliwej przesłony. Fotografia jest oczywiście wielką emocjonalną przygodą, ale od techniki nie da się uciec. Nawet rodzice którzy deklarują, że chcą "tylko" zrobić ładne zdjęcia dzieciom, powinni mieć świadomość tego, jak fotografują i czym. Przydaje się też wiedza o kadrowaniu.

- Chodzi o złoty podział?

- Tak. Między innymi. Zasada złotego podziału jest powszechnie wykorzystywana wszędzie tam, gdzie tworzy się jakieś obrazki, a więc także w fotografii. Chodzi o takie kadrowanie zdjęcia, by to, co dla nas ważne, to, na co chcemy zwrócić uwagę, znalazło się w pewnych konkretnych miejscach - takich, na których każdy się skupia patrząc na obrazek.

- Jak znaleźć te miejsca?

- To cztery linie. Dwie poziome, które dzielą obrazek na trzy równe poziome części oraz dwie pionowe, które dzielą obrazek na trzy pionowe równe paski. Nasz wzrok pada najpierw właśnie na to, co znajdzie się na tych liniach, a zwłaszcza na ich przecięciu czyli w tzw. mocnych punktach. Jeśli więc fotografujemy dziecko, to na poziomych liniach złotego podziału powinny znaleźć się np. oczy i usta. Oczywiście doświadczeni fotografowie często świadomie uciekają od tej zasady, ale amatorom może ona bardzo pomóc.

złoty podział

Fot. Shutterstock

- "Technika techniką, ale najważniejszy jest pomysł" - można często usłyszeć od zawodowych fotografów. Jak na niego wpaść? Mam usiąść przy kawie i zastanawiać się, jak najlepiej sfotografować dziecko, czy mieć cały czas aparat przy sobie, licząc, że nagle mnie oświeci?


Czytaj dalej na następnej stronie: Jak zrobić dobre zdjęcia dzieciom?

- Przede wszystkim trzeba robić zdjęcia, bo każde doświadczenie rodzi kolejne pomysły. Podobnie jak rozwijanie umiejętności technicznych. Oczywiście przydaje się też odrobina szczęścia. Pamiętam, że kiedy mój syn po raz pierwszy usiadł i był z tego powodu bardzo szczęśliwy, ja akurat wychodziłem do pracy i miałem aparat przewieszony przez ramię. Mogłem więc tę chwilę utrwalić. Ale takie sytuacje nie zdarzają się zbyt często. Na pewno więc warto przeglądać dobre fotografie i nie tyle kopiować je, co inspirować się nimi. Planować, że zrobimy podobne zdjęcie. Nie ma w tym nic złego. Każda czynność życiowa opiera się na powtarzaniu i modyfikowaniu tego, co znamy. Tak samo jest z fotografowaniem. Nowe pomysły rodzą się bardzo rzadko.

- Mnie utkwiło w pamięci zdjęcie rodziny na tle czarnej tablicy. Tata z dzieckiem na rękach, za nim zapisany kredą plus, dalej kobieta w ciąży, a na końcu "=4". Podobało mi się też wiele zdjęć dzieci i ich odbić w wodzie…

- Tak. Na pewno kiedy dziecko bawi się w wodzie, warto tak kadrować zdjęcie, by było widać także to, co widać w odbiciu. W ogóle woda świetnie się sprawdza na rodzinnych zdjęciach. Dobrym pomysłem jest np. fotografowanie maluchów w ciepły dzień przy fontannie. Dzieciaki zachowują się tam naturalnie - moczą się, biegają, pryskają, śmieją… Wychodzą naprawdę urocze zdjęcia.

- Rodzice chętnie też fotografują dzieci pluskające się w wannie.

- Akurat to bym odradzał. Dzieci chlapiące się w wannie i bawiące kaczuszkami to piękny obrazek, który jednak rzadko dobrze wygląda na fotografii. W łazienkach przeważnie nie ma światła słonecznego, albo jest go za mało, więc na ogół trzeba wykorzystywać lampę błyskową, co zawsze daje gorszy efekt. Poza tym niewiele osób ma tak ustawioną wannę, by można było ją obejść z każdej strony i wybrać najlepszy kadr. Zawodowy fotograf może sobie poradzić w tych warunkach, ale amator raczej nie. Lepiej już wziąć dziecko na basen . Najlepiej z tymi kaczuszkami. Zresztą zawsze szukając pomysłów na zdjęcie, warto wykorzystywać to, czym dziecko się bawi. Na przykład w piaskownicy można z wiaderka i łopatki zbudować pierwszy plan, a dziecko umieścić na drugim.

- Nam się często wydaje, że jak fotografujemy dziecko, to musimy umieścić je w całości, centralnie i na pierwszym planie.

- Oczywiście możemy tak zrobić, ale nie musimy. Równie dobrze można dziecko ustawić z boku. Zwłaszcza wtedy, gdy otoczenie ma odgrywać jakąś rolę. Na przykład kiedy jesteśmy w lunaparku, to warto sfotografować też fragment karuzeli, postarać się, żeby ten konik, na którym siedzi dziecko, też zaistniał. Pokazać inne maluchy w tle, żeby było widać, że nasz nie jest tam sam. Jeśli bowiem to wszystko pominiemy, powstanie zwykły portret. Taki, który pewnie łatwiej byłoby zrobić w innym, spokojniejszym miejscu. Nie bójmy się więc ustawić dziecko z boku kadru. Tylko pamiętajmy o ostrości, bo wiele aparatów ustawia ją sobie na środek obrazka.

- Jak można sobie z tym poradzić?

- Najpierw trzeba ustawić dziecko w centrum kadru, wcisnąć przycisk migawki do połowy i poczekać na sygnał ustawienia ostrości np. w niektórych aparatach jest nim pojawienie się zielonego kwadracika. Potem, wciąż trzymając przycisk wciśnięty do połowy, przesuńmy aparat tak, by uzyskać kadr, jaki sobie zaplanowaliśmy i dopiero wtedy wciśnijmy migawkę do końca. Oczywiście nie musimy tego robić, jeśli mamy aparat z tzw. detekcją twarzy. On sam określi, gdzie znajduje się twarz i ustawi na nią ostrość.

- Ale nie zawsze ta dobrze widoczna buzia jest ważna.

- Tak. Możemy nawet sfotografować dzieciaka od tyłu. Na przykład kiedy idzie po plaży i ciągnie za sobą wiaderko. Zwykle mamy w archiwum domowym setki fotografii, na których widać, jak dzieciak wygląda. Od czasu do czasu warto więc zrobić zdjęcie, tylko po to, by oddać nastrój chwili. Pamiętajmy, że zdjęcia budują nasze przyszłe wspomnienia. Zrobiłem kiedyś zdjęcie synowi i żonie na wakacjach . Bardzo szeroki plan, oni malutcy siedzą na skale i patrzą na ogromny statek, który zajmuje połowę zdjęcia. Ich dobrze nie widać, ale za to można świetnie poczuć atmosferę tamtych wakacji.

- Jednak taka dokumentacja, pokazująca, jak dziecko wyglądało w 2012 r. też jest ważna.

- Oczywiście. Ja co roku w dniu urodzin mojego syna robię mu zdjęcie. Mniej więcej w takim samym ustawieniu, przy takim samym oświetleniu i na podobnym, czystym tle. Takie zdjęcia będą cenną pamiątką.

- Dokumentacja fotograficzna jest też robiona w szkołach i przedszkolach. Pan też kupuje te wszystkie zdjęcia ze sztucznymi kwiatkami, na dziwnym tle i w kolorowych ramkach?

- To są rzeczywiście okropieństwa. Szczyt kiczu. Ale kupuję je wszystkie. Ostatnio śmialiśmy się z synem, że jak będzie dorosły to zrobimy z nich album obciachowych zdjęć. Zgodził się pod warunkiem, że włożymy też jedno moje okropne zdjęcie i jakąś koszmarną fotografię mojej żony. Na szczęście mój syn ma już dystans do siebie na zdjęciach i polubił się fotografować.

- No właśnie, co robić, jeśli dzieci nie chcą się fotografować?

- Mnie było stosunkowo łatwo przekonać syna, bo wiedział, że fotografowanie to mój zawód i pasja. Czasem więc szedł na kompromis i pozwalał zrobić sobie zdjęcie. Myślę jednak, że to ważne, by nie przesadzać z fotografowaniem i uszanować, kiedy dziecko mówi "dość". Warto też często podkreślać, że zdjęcia nie muszą być robione dla "ładności". Pokazywać dobre fotografie, na których ludzie nie wyglądają atrakcyjnie. Można też dać dziecku aparat do ręki. Jeśli polubi fotografowanie, to pewnie potem łatwiej zgodzi się na to, by zrobić jemu zdjęcie.

Fotografie Adama Kozaka można zobaczyć na www.adamkozakfoto.wordpress.com.

Opublikowano: ; aktualizacja: 14.12.2021

Oceń:
0.0

Komentarze i opinie (0)

Może zainteresuje cię

Jak wychować niemowlę

 

Żłobek czy niania – co wybrać, co jest lepsze? Zalety i wady obu propozycji

 

Świńska grypa: uchroń dziecko przed zarażeniem

 

ABC pierwszej pomocy - zadławienie

 

10 zasad wychowawczych, które zawsze działają

 

Zatrucie pokarmowe u dziecka – przyczyny, objawy, domowe sposoby

 

Sok z czarnego bzu dla dzieci – właściwości, działanie, dawkowanie, przepis

 

Jak nauczyć dziecko dmuchać nos?